Wpływ wolnego handlu na środowisko

Porozumienia o wolnym handlu mają na celu zniesienie barier dla importu i rozwój handlu międzynarodowego. Ekolodzy obawiają się jednak, że wolny handel sprzyja osłabianiu krajowych norm środowiskowych, jeśli umowy handlowe uniemożliwiają nałożenie tych norm na towary importowane. Zwolennicy wolnego handlu twierdzą, że zmiany w gospodarce mogą również oznaczać rozpowszechnienie czystszych technik w celu poprawy standardów. Efekty środowiskowe, jak dotąd, wydają się mieszane.

Wolny handel Wydruk węglowy

Artykuł Globalnego Instytutu Rozwoju i Ochrony Środowiska (GDAE), "Wpływ na środowisko w handlu", pojawiający się w Encyklopedii Ziemi, stwierdza, że ​​ślad węglowy transportu musi koniecznie rosnąć wraz z wolnym handlem, aby eksportować towary do innych krajów. A ponieważ celem wolnego handlu jest zwiększenie produkcji dla całego świata, raport GDAE z 2008 roku mówi, że całkowity poziom zanieczyszczeń i negatywny wpływ na środowisko prawdopodobnie wzrosną.

Wpływ na rolnictwo

Wpływ wolnego handlu na rolnictwo jest bardziej zróżnicowany. Wzrost liczby gospodarstw korporacyjnych może zwiększyć zużycie pestycydów i pochłonąć więcej energii, aby popchnąć rolnictwo na obszary marginalne. Jednak przejście do niektórych upraw przeznaczonych raczej na wywóz niż do lokalnej konsumpcji może mieć pozytywny wpływ na środowisko. Rolnicy z Ameryki Łacińskiej i Afryki zamieniają uprawy domowe na drzewa, takie jak kakao i kawa, które zmniejszają erozję. Mieszany wpływ można nawet zaobserwować w jednym zbożu. Kenia zwiększyła ogrodnictwo, aby hodować wysokiej jakości kwiaty na eksport do Europy. Same kwiaty mają niewielki negatywny wpływ na środowisko, chociaż pojawiają się obawy o stosowanie pestycydów. Kwiaty są wysyłane przez strumień, zużywając więcej energii. Ale ta energia jest uważana za mniej niż energię potrzebną do wzrostu kwiatów w ogrzewanych europejskich szklarniach, zauważa GDAE.

"Wyścig na dno"

Swobodny handel pozwala eksportować zanieczyszczenia, ponieważ zakłady produkcyjne przenoszą się do krajów o tańszej sile roboczej i niższych standardach środowiskowych. Jeffrey Frankel z Harvardu napisał w raporcie do szwedzkiej Rady ds. Globalizacji w 2009 r., Że wzrost produkcji na dużą skalę może doprowadzić do "wyścigu w dół" w zakresie krajowych przepisów dotyczących ochrony środowiska. Rodzi jednak nadzieję, że nowe zakłady produkcyjne mogą przynieść czystsze techniki i innowacyjną produkcję energii.

Protekcjonizm środowiskowy

Strona internetowa Światowego Sąsiedztwa twierdzi, że Światowa Organizacja Handlu (WTO) stoi na stanowisku, że kraj nie powinien stanowić bariery dla importu opartego na normach środowiskowych. GDAE informuje, że problem ten pojawił się po raz pierwszy w 1991 r., Kiedy Meksyk zakwestionował amerykańskie prawo, które zakazało importu tuńczyków złowionych metodami, które zabiły również dużą liczbę delfinów. Panel rozstrzygający dla Układu Ogólnego w sprawie Taryf Celnych i Handlu, który był prekursorem WTO, orzekł na korzyść Meksyku, uznając, że Stany Zjednoczone nie mogą chronić delfinów poza jego granicami terytorialnymi. Meksyk nie zmusił GATT do egzekwowania przepisów, ale później w latach 90. WTO wydało podobne orzeczenie w sprawie zakazu przywozu krewetek przez USA w porównaniu z metodami połowu, które zagrażały zagrożonym żółwiom. WTO wskazuje na to, że orzeczenie w sprawie dyskryminacji ze Stanami Zjednoczonymi narzuciło zakaz. Po rewizji amerykańskiego sposobu stosowania zakazu, WTO rządziła na jego korzyść. Orzeczenie zwróciło uwagę na akceptację zakazu dotyczącego produktu w odniesieniu do sposobu jego przetworzenia, w tym przypadku powodującego szkody środowiskowe poza granicami USA, a nie samego produktu stanowiącego zagrożenie. WTO stwierdza na swojej stronie internetowej, że nie ma "specjalnej umowy", która zajmuje się kwestiami środowiskowymi.

Popularne Wiadomości